Ahoj z wieczora 

Chciałabym Wam powiedzieć, że od wizyty mojej z Martynką w Szpitalu minęły już ponad dwa miesiące i jest super.
Na prawdę super
Co prawda nadal dieta i lek aleee mamy ogromne światełko w tunelu bo brzuszek niuni jest mięciutki, jelitka są czyste, nie zapychają się i bardzo dobrze funkcjonują a to jest ogromna radość dla nas. 


Niedługo jedziemy znów do Geldern ale tylko na kontrolę.

..

Najważniejsze dla mnie to opieka lekarzy jak i Pan pielęgniarek a ta była bardzo troskliwa. 

Jedzenie jak na szpital to serio serio dobre. 

Ja jako mama mogłam być cały czas z Martynką, miałam obok niuni swoje łóżko i razem z nią posiłki. 

Aaa no i ten tego na sali miałyśmy swój osobisty TV do bajek oraz free wi-fi 

Niebawem utworzę Wam osobny wpis w którym dokładnie opiszę jak wyglądało leczenie w Szpitalu dziecięcym w Geldern .
